Pracowity miesiąc
Od tygodnia tynkarze zajmują sie naszym domkiem, mamy już wytynkowana górę, garaż i część dołu. Tynkarze sa swietni, szczególnie szef :) Gorzej z ekipą ode wykończeń. Mieli dzisiaj przyjść wylewać taras, ale padał deszcz, więc nie przyszli. Jestem wściekła, bo kazali mi zamówić koparke na dzisiaj, żeby wywiozła gruz z okolic tarasu i wyrównała teren pod rusztowania do elewacji. Było ciężko znaleźć koparkę z dnia na dzień, mój stały pan od koparki nie miał czasu, więc obdzwoniłam chyba z 15 ogłoszeń, wreszcie cudem znalazł się ktoś się zgodził, ale pytał czy jak będzie padało to czy bedą te schody robione na pewno. Oczywiście szef ekipy, która ten taras miała wylewac zapewnił, że na pewno przyjdą i co.... pytam sie i co? Nie przyszli oczywiście. Brak mi słó, zwłaszcza, ze pan od koparki skroił mnie na jedyne 250 zł za 1,5 h roboty.
Za to zamontowali mi bframę garażową wreszcie 
, panelowa Wiśniewskiego w kolorze mahoniowym. Bawiłam sie nią zamykajac i otwierajac drzwi:D Tak wyglada
Zamówiłam także balustrady u kowala, miały już być ale oczywiście się spóźniają, dzwoniłam, żeby pogonic trochę i dostałam zapewnienie, że niedługo już coą "zawiśnie". Czekam więc cierpliwie, byle w przyszłym tygodniu juz "coś wisiało", bo maja zacząć elewację.
Najgorzej jest z projektem przyłącza wody, ale o tym to nawet nie chcę nawet pisać
Na tym koniec na razie, na przyszły tydzień mam do wykonania :
1. zamówić projekt ogrodu u ogrodzenia, bo mam pochyły teren
2. dokonać wyboru opasek wokół okien
3.zobaczyć podbitkę, ma być blaszana
4. dopilnować wylania tarasu i schodów
5. dopilnoiwać kowala z balustradami
Wklejam parę zdjęć z otynkowanych pokoi:)
To garderoba
sypialnia
